"Wawel: musica festiva". "Wawel: muzyka uroczysta".
Wypowiedź prof. dr h.c. Henryka Mikołaja Góreckiego, Przewodniczącego Jury Ogólnopolskiego Konkursu Kompozytorskiego "Wawel: musica festiva".
Co może oznaczać pojęcie "musica festiva" - "muzyka uroczysta"? Nie chodzi tu - chcę podkreślić z całą mocą - o muzykę czysto okazjonalną, o muzykę uroczystą w znaczeniu sztuki pompatycznej, zewnętrznej, o niebezpieczne popadnięcie pod władzę kiczu.
"Uroczysta" - to znaczy: jaka? Królewska, podniosła, kierująca nas "wyżej"? Dająca poczucie i przeżycie czegoś szczególnego i wyróżniającego się, czegoś niepowtarzalnego?
Nie chcę wypowiadać się autorytatywnie, ale uznaję wyłącznie podział muzyki na dobrą
i złą. A każdy z kompozytorów musi kroczyć własną drogą i pisać swoją muzykę. Nie tylko nuty na papierze, ale właśnie - muzykę.
Od dawna męczy mnie problem: co to jest muzyka? Mogę powtórzyć za Leszkiem Kołakowskim, że muzyka to "gość z innego świata". I taka też, w moim odczuciu, powinna być muzyka uroczysta - wyjątkowa, "z innego świata". Pisana przecież dla Wawelu.
A Wawel to miejsce szczególne. Też taki "gość z innego świata". Warto popatrzeć na Wawel w taki sposób, jak patrzył nań Stanisław Wyspiański - okiem wrażliwym i poetyckim, czujnym i indywidualnym. Przeżywając jego piękno.
Wawel uosabia to, co mamy najwartościowsze: historię i żywą tradycję, a nie jedynie "nawiązywanie do". W twórczości też konieczne staje się łączenie przeszłości z przyszłością.
Życzę Wawelowi wspaniałych "uroczystych muzyk". Jest tego wart.
Henryk Mikołaj Górecki